Pan Norbert Szymanowski (79lat) – Artysta w trzech odsłonach
Pasjonat rzeźbiarstwa w drewnie, kolekcjoner lalek, miłośnik ogrodnictwa. Trzeci bohater kroniki ludzi z pasją. Urodzony w Niemczech. W 1949r. wraz z rodziną przeprowadził się do Elbląga, gdzie mieszka do dzisiaj. Obecnie kochający mąż, ojciec, dziadek i pradziadek. Pan Norbert miał bogate życie zawodowe i społeczne, min. pracował jako piekarz, ciastkarz, cukiernik, młynarz, kucharz, stróż w szkole, pracownik banku, tworzył repliki dział do Wytwórni Olsztyńskiej Filmów Dokumentalnych. Pan Norbert wyróżniał się działalnością opozycyjną w komunistycznej Polsce. W 1970 r. przez 2 lata był więźniem politycznym.
* Od najmłodszych lat pasję do rzeźbiarstwa zaszczepił w nim ojciec, który dał mu do ręki pierwsze narzędzia i nauczył go posługiwać się drewnem. Jego pierwszym statkiem była łódź wikingów wykonana z kory czerwonego dębu. W mieszkaniu Pana Norberta możemy zobaczyć również wiele wspaniałych wyrzeźbionych przez niego dzieł tj. karety, zegary, statki, dyliżanse, książki, armaty, szkatułki, półki, elementy dekoracyjne lamp, szopki, stroiki świąteczne. Tworząc swoje prace Pan Norbert starał się zawsze zachować autentyczność eksponatów, zdobywając o nich informację z książek. Tworzył w zaciszu domowym, swoją prywatną piwnicę zaadoptował na warsztat, w którym ma bogaty zbiór narzędzi pochodzących nawet z XIX wieku.
* Pan Norbert pracę w ogrodzie rozpoczął w latach dziewięćdziesiątych, kiedy przeszedł na rentę. W jego ogrodzie możemy zobaczyć , bajkowy dom, który może pełnić funkcję wędzarni, młyn, lalki, prawdziwki i muchomory oraz staw i karmnik dla ptaków. Pan Norbert wielokrotnie był doceniany przez mieszkańców Elbląga za wyjątkowy ogród. W gazetach pojawiały się o jego pasjach liczne artykuły. Aktualnie Pan Norbert nie ma już wystarczająco dużo sił, aby pracować w ogrodzie, jednakże sezon wiosenny zawsze rozpoczyna od posadzenia pięknych kwiatów, które cieszą oko przechodniów.
* Od około 18 lat, po udarze żony, Pan Norbert wspólnie z małżonką Panią Hanną zaczęli zbierać lalki. W swojej kolekcji małżeństwo posiada 84 sztuki wykonane w całości lub we fragmentach z ceramiki. Pierwszą lalkę do domu przyniosła synowa. Dzięki lalkom Pani Hanna ćwiczyła dobrą wymowę, nadając każdej z nich imię. Do dzisiaj pasja ta pozwala małżonkom zapomnieć o chorobach i chociaż na chwilę przenieść ich myśli do tajemniczego świata latek.
Jak dodaje sam Pan Norbert, pasje urozmaicały, wzbogacały i upiększały życie jego rodziny. Dziękujemy Panu Norbertowi za podzielenie się z nami swoją ciekawą historią oraz swoimi zainteresowaniami, które mamy zaszczyt przedstawić szerszemu gronu.